Zostań skutecznym networkerem odbierając porady topowych przedstawicieli branży.
Strefa MLM

Jak o 500% zwiększyć skuteczność rekrutacji w Twoim marketingu sieciowym?

Jak zwiększyć skuteczność rekrutacji w MLM
Takie hasło wrzuciłem dziś na moje zdjęcie w tle na Facebooku. Przeprowadzam ostatnio bardzo dużo konsultacji i zauważyłem podczas mojej prawie 15-letniej kariery, że rekrutacja innych osób do biznesu to bardzo duże wyzwanie dla osób z naszej branży. Nawet tych z kilkuletnim doświadczeniem.

Na szczęście istnieje bardzo proste i skuteczne rozwiązanie – sprawdzony sposób na zwiększenie skuteczności rekrutacji. Często w naszej branży szukamy dziwnych, trudnych rozwiązań, podczas gdy okazuje się, że proste metody są najskuteczniejsze. Dlatego chcę Ci dziś przekazać coś, co odkryłem stosunkowo niedawno.

Sekret działania marketingu sieciowego

Rozmawiałem ostatnio z jedną z „legend” naszego biznesu, która po 15 latach działania, choć już dawno temu zarobiła milion dolarów, powiedziała mi, że dopiero zaczyna rozumieć naszą branżę. Ja też zacząłem to rozumieć dopiero po zarobieniu miliona dolarów. Jeśli też chcesz mieć super wyniki, czytaj dalej z uwagą.

Jeśli dajesz komuś sposób na zarabianie pieniędzy, to pamiętaj, że osoby, które Cię obserwują, patrzą na to, w jaki sposób to robisz. Będąc ekspertem, na przykład w branży kosmetycznej, rekrutacja wcale może nie być Twoją mocną stroną. Dlaczego? Ponieważ nadal próbujesz coś sprzedawać. Chcesz robić ten biznes swoją elokwencją i może nawet sprzedaż samych produktów idzie Ci dobrze albo wprost przeciwnie – nie jesteś ekspertem i nikt jeszcze nie nauczył Cię sprzedawać, więc nie potrafisz sprzedać nawet produktów. Jednak musimy zrozumieć jedną ważną kwestię.

Network marketing to nie jest sprzedaż.

Jeśli ludzie patrzą na to, jak Ty to robisz, mogą sobie pomyśleć, że nie będą sobie tak dobrze radzić jak Ty. Będą porównywać Twój staż i doświadczenie w branży networkowej ze swoimi możliwościami. Musisz w ich głowie rozbroić tę myśl. Jak to zrobić?

Gdy ja zaczynałem w branży, miałem mentora z Ukrainy, który na każde pytanie znał odpowiedź. Był legendą, a ja, słuchając go, byłem pełen podziwu oraz przekonania, że ten człowiek mógłby rozmawiać z samymi prezydentami, wprowadzając ich do biznesu. Jednak w momencie, kiedy zostałem sam, ze strachu się chowałem. Nie wiedziałem, jak rekrutować. W mojej głowie pojawiała się myśl: Czy sobie poradzę?”. Zazwyczaj mój umysł podpowiadał, że nie.

Rozbrajaj, a nie zbijaj obiekcje

Kiedy przedstawiasz komuś swój sposób zarabiania pieniędzy jako spotkania 1:1 i przedstawianie prezentacji, a on widzi, jak dobrze znasz już ten temat i z jaką swobodą przychodzi Ci odpowiadanie na każde pytanie oraz rozwiewanie każdej wątpliwości, może myśleć, że nie da rady w ten sposób rekrutować. Zaczynają się wtedy obiekcje ukryte pod hasłami:

  • Muszę to przemyśleć.
  • Muszę porozmawiać z żoną/mężem.
  • Nie mam teraz pieniędzy, bo jest Komunia.
  • Ja nie mam czasu, jestem bardzo zajęty.
  • Ja się w to nie będę bawił.
  • To mi wygląda jak piramida finansowa.

Większość mentorów, którzy jeszcze nie zrozumieli tej branży do końca, poradziłoby Ci: walcz z tymi obiekcjami. Zbijaj je. Jednak to jest już agresja. Jakbyś się zachował, gdyby ktoś próbował zbić Twoje argumenty? Wszedłbyś w tryb obrony albo ucieczki. Jeśli więc zaczniesz zbijać obiekcje swojego prospekta, on zacznie uciekać albo się bronić. Czy to wygrasz? Raczej nie.

„Czy poradzę sobie w biznesie MLM?”

Warto pamiętać, że wyżej wymienione hasła to nie są prawdziwe obiekcje. To za nimi kryje się prawdziwa obiekcja, która brzmi: Czy ja sobie poradzę?”. Jeśli pokażesz tej osobie prosty sposób zarabiania, ona szybko przekona się, że może to zrobić tak samo, jak Ty.

Zadaj sobie pytanie: Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że spodobał Ci się ciekawy filmik, na przykład jeden z moich, i postanowiłeś udostępnić je osobom w swoim zespole? A może zobaczyłeś coś innego, np. ciekawą rolkę lub tik-toka z osobami uprawiającymi sport i chciałeś podzielić się tym ze swoimi znajomymi, którzy również lubią sport? Albo wysyłałeś znajomym skopiowane z sieci życzenia świąteczne, ponieważ nie miałeś czasu napisać czegoś od siebie? 

Sam odpowiedziałeś zapewne twierdząco. Zadając te same pytania osobie, którą chcesz zrekrutować, gdy usłyszysz odpowiedź twierdzącą, możesz powiedzieć: Super! Gratuluję Ci. Nadajesz się do mojego zespołu i do mojego sposobu zarabiania. Dlaczego? Ponieważ właśnie w ten sposób to robię. Poprzez media społecznościowe przesyłam swoje prezentacje. Co więcej, nie muszę sam jej robić. Po prostu przekazuję dalej gotową biznesową prezentację.

Na przykład dziś, jeśli odezwiesz się do mnie w wiadomości prywatnej, mogę przekazać Ci prezentację z mojego mentoringu VIP, za który ludzie płacą tysiące złotych. Wyjątkowo dam Ci dostęp do tej prezentacji mojego mentora, który zarobił w branży 60 milionów dolarów i znajduje się w absolutnej czołówce najlepszych dystrybutorów świata branży marketingu sieciowego. Choć ten człowiek w ciągu ostatnich 7 lat nie przeprowadził żadnej własnej prezentacji, zarobił 5 milionów dolarów. Jeśli chcesz zobaczyć prezentację od niego i jego sposób zarabiania, mogę Ci przesłać to wideo.

Jeżeli więc zdarzyło Ci się cokolwiek udostępnić, to najlepszy dowód na to, że poradzisz sobie w tej branży. Ta metoda jest prosta, każdy potrafi to zrobić. Nie możesz jednak zbijać obiekcji. Musisz je rozbrajać niczym saper – w sposób pokojowy, a nie agresywny.

„Czy ta współpraca będzie dla mnie opłacalna?”

Kolejną obiekcją do rozbrojenia jest pytanie Twojego prospekta: Czy mi się to opłaca?”. Czy opłaca mu się zakup Twojego produktu? Jeśli udowodnisz mu w przekazanej prezentacji od swojej firmy czy lidera, że opłaca mu się do Ciebie dołączyć, rozbroisz te obiekcje.

Przeciętny Polak chciałby zarabiać mniej więcej 5-7 tysięcy złotych, aby pomyśleć o rezygnacji z pracy na etacie. Zadaj więc sobie pytanie: co on musi zrobić, aby tyle zarabiać w Twojej firmie? Dowiedz się: ile osób w ostatnim czasie doszło w Twojej firmie do stanowiska, które pozwala na takie zarobki? A jeśli osoba, do której chcesz dotrzeć, jest przedsiębiorcą, dowiedz się, ile osób w ostatnim czasie osiągnęło zadowalające według niej przychody w Twojej firmie. 

Zawrzyj te informacje w prezentacji, np. „W mojej firmie rangę, która pozwala zarabiać takie pieniądze, osiągnęło w ciągu ostatniego roku 700 osób”. Chodzi tutaj o nowe rangi, ponieważ to pokazuje, że Twoja firma jest w rozpędzie. Zawierając dowody na to w swojej prezentacji i pokazując skalę dochodów na danej randze oraz nagrody dodatkowe, udowadniasz tej osobie, że warto z Tobą współpracować. Pracownik etatowy, który zobaczy, że tak wiele osób potrafi dojść do rangi zarobku 5 czy 7 tysięcy złotych, uwierzy w to, że sam będzie umiał to osiągnąć.

Prywatne historie – dowody społeczne

Oprócz tego dochodzą prywatne historie osób, które współpracując z Tobą, zarobiły kilkadziesiąt tysięcy złotych w ostatnim czasie. Na przykład oglądając wypowiedź zwykłej pielęgniarki, która w ciągu 3 miesięcy zarobiła 50 tysięcy złotych, Twój prospekt pomyśli sobie: skoro ja jestem na etacie tak jak ona, być może też uda mi się tyle zarobić. To są dowody społeczne. To konkretne osoby, znane z imienia i nazwiska. Skąd wziąć takie dowody?

Prawdopodobnie Twoja firma robi eventy na żywo lub miesięczne zestawienia, dzięki którym wiesz, ile osób osiągnęło w ostatnim czasie awanse i jakie kwoty dzięki temu zarabiają. Możesz to przedstawić światu we własnej prezentacji. Nie wiesz, jak zrobić taką prezentację? Napisz do mnie, a pokażę Ci, jak wygląda moja przykładowa prezentacja.

Biznes prosty jak kopiuj-wklej

Wysyłając komuś taką prezentację, nie musisz nawet na niej być. W ten sposób pokazujesz tej osobie, że ten biznes jest tak prosty, jak proste było wysłanie tej wiadomości. Co więcej, zyskujesz dzięki temu czas. On ogląda 40-minutową prezentację, podczas gdy Ty pijesz kawę w ogrodzie. Tego Ci życzę, bo biznes w marketingu sieciowym powinien być prosty.

Mówię Ci to ja, Tomasz Damian, czyli osoba, która miała 200 tysięcy złotych długu, zaczynając tę branżę. Przez 3 lata nie pozyskałem ani jednej osoby. Kiedy jednak nauczyłem się robić to online i automatyzować pewne procesy, osiągnąłem sukces. Pomogła mi w tym wskazówka: mów jeden do wielu. Gdy więc nagrywam jedno wideo, ogląda je nawet kilka tysięcy osób.

Mów do większej ilości ludzi w krótszym czasie

Dostosowałem to do networku, tworząc zasadę: mów mniej do jak największej ilości ludzi w jak najkrótszym czasie. Jak mówić mniej? Zadajesz odpowiednie pytania odpowiednim osobom. Możesz robić swój biznes z małej miejscowości. Nie rozmawiając w niej z nikim, możesz rekrutować ludzi na całym świecie. Ja właśnie w ten sposób zostałem trzecim rekruterem świata. Mówiłem mniej do jak największej ilości ludzi w jak najkrótszym czasie.

Mój przekaz był wysyłany do osób podobnych do Ciebie i do mnie, czyli otwartych na konkretne zarabianie. Jeśli wysyłasz taką wiadomość do otwartej osoby, zajmuje Ci to łącznie z krótką rozmową około 5 minut. Ona ogląda to przez około godzinę, a wszystkie skrypty, jakie sobie wokół tego ustawisz, pomagają Ci rekrutować coraz więcej osób.

Najważniejsze kwestie to rozbrojenie obiekcji: „Czy sobie poradzę?” oraz „Czy mi się to opłaca?”.

A co, jeśli ktoś Cię zapyta: „Jak mam pokazać innym swoje wyniki, skoro jeszcze ich nie mam?”. Zadaj tej osobie wtedy pytanie, czy jest otwarta, aby przyjrzeć się sposobowi na zarabianie online, który Ty odkryłeś. Co, gdybym pokazał Ci sposób, w jaki to odkryłem, a nie w jaki teraz zarabiam? 

Czujesz różnicę? Nawet jeśli zapyta Cię, czy zacząłeś już zarabiać, możesz powiedzieć: „Nie. Dopiero to odkryłem. Ale tak mi się to podoba, że chcę się tym z Tobą podzielić. W tym nagraniu masz dowody na to, że 700 osób w moim zespole doszło w ostatnim czasie do zarobków rzędu 5 000 złotych. Czy jesteś otwarty, żeby się temu przyjrzeć?”. W ten sposób spychasz siebie na dalszy plan, a pokazujesz mu te 700 osób, które to osiągnęły. Jeśli będziesz to w ten sposób robić, rezygnując ze spotkań 1:1, pokazujesz swojemu prospektowi, że nie stosujesz w swojej pracy skomplikowanych metod. 

Jeśli wysyłasz komuś nagranie, on nie musi go obejrzeć w danym momencie. Może to zrobić w wolnej chwili, na przykład, kiedy dzieci pójdą spać lub kiedy wróci z pracy. Może sobie wybrać termin. Przy spotkaniu 1:1 oboje musicie znaleźć czas na wspólną rozmowę. Która metoda jest prostsza? Odpowiedz sobie sam.

Podoba Ci się ten artykuł lub filmik? Udostępnij go w swoim zespole. Gwarantuję, że wzrośnie Wam liczba rekrutacji. A jeśli chcesz zobaczyć sposób, w jaki ja przygotowuję prezentację, jak skutecznie zrekrutowałem 1000 osób z własnego domu lub ogrodu, to po prostu do mnie napisz. 

Daj mi znać, co o tym myślisz.

Pozdrawiam,

Tomasz Damian

Dołącz do nas na Facebooku

Latest videos